Systemy alarmowe czy ludzka solidarność?
W dzisiejszym wpisie chciałbym opisać jak życie w grupie wpływa na nasze bezpieczeństwo. Czy to, że napaść na osobę obserwuje 5, 10 lub 20 osób wpływa na szybkość reakcji i pomoc niesioną dla ofiary? Czy lepiej liczyć na reakcje kogoś z otoczenia, czy może właściwym rozwiązaniem jest monitoring i systemy alarmowe nawet w centrum miasta? Na początek krótka historia, poprzedzona pytaniem.
Systemy alarmowe czy ludzka solidarność?
CZE 9, 2015
W dzisiejszym wpisie chciałbym opisać jak życie w grupie wpływa na nasze bezpieczeństwo. Czy to, że napaść na osobę obserwuje 5, 10 lub 20 osób wpływa na szybkość reakcji i pomoc niesioną dla ofiary? Czy lepiej liczyć na reakcje kogoś z otoczenia, czy może właściwym rozwiązaniem jest monitoring i systemy alarmowe nawet w centrum miasta? Na początek krótka historia, poprzedzona pytaniem.
Bezpieczeństwo w grupie
Czy byłbyś w stanie uwierzyć, że 38 osób biernie przygląda się, jak ktoś napada na Ciebie lub kogoś z Twoich bliskich? 38 osób patrzyło by na to jak ktoś atakuje Cie, niszczy Twój spokój lub nawet pozbawia Cię życia. Zdarzenie działo by się nie w zdegenerowanym osiedlu wielkiego miasta jak legendarna Warszawska Praga, Łódzkie Bauty czy londynek, owiana złą sławą dzielnica Bydgoszczy. Sytuacja mogła by mieć miejsce na głównym placu, ruchliwej dzielnicy. Na przykład na rynku w Bydgoszczy lub pod galeria Stary Browar w Poznaniu. Jesteś w stanie uwierzyć, że żaden z obserwatorów by Ci nie pomógł? Jeśli nie, może przekona Cię poniższa nieszczęśliwa historia:
Kitty Genovese, a właściwie Susan Katherine Genovese w latach 60′ XX wieku zamieszkiwała w dzielnicy Queens w Nowym Yorku. 13 marca 1964, wracała o 3 w nocy z pracy do swojego domu. Została zaatakowana przez Winstona Mosleya. Mężczyzna ugodził ją nożem w plecy. Kitty wzywała pomocy. Hałas, sprawił, że zdarzenie przywołało świadków. Wg. opisów A.M. Rosenthala, zdarzenie widziało 38 osób. 38 osiem osób, widziało brutalny atak stojąc w oknach lub drzwiach swoich domów. Obserwowali jak dziewczyna została pozbawiona bezpieczeństwa i brutalnie napadnięta. Ile osób “pomogło” Kitty? Jedna. Pomogła, to jednak duże słowo, gdyż jeden ze świadków krzyknął “Zostaw dziewczynę”. Napastnik uciekł, Catherine zaś doczołgała się do swojej domu. W dalszym ciągu nikt nie wezwał policji ani pogotowia. Co gorsza, po jakimś czasie Mosley powrócił i dobił konającą dziewczynę, przy okazji gwałcąc ją i okradając z 49 dolarów jakie przy sobie miała. Dopiero wtedy, Karl Moss, JEDYNY świadek drugiego ataku wezwał policję i pogotowie. (za: A.M. Rosenthal – Thirty-Eight Witnesses: The Kitty Genovese Case).
Czy po zapoznaniu się z obecną historią dalej myślisz, że grupa ludzi zapewni Ci spokój i bezpieczeństwo? Może jednak teraz łatwiej będzie Ci zaufać kamerom, alarmom i systemom ostrzegawczym czy miejskiemu monitoringowi?
Rozproszona Odpowiedzialność
Po ataku na Genovese w amerykańskim społeczeństwie przetoczyła się fala krytyki, pytań oraz wątpliwości, dlaczego 38 szanowanych obywateli nie pomogło atakowanej dziewczynie. Nieszczęsne zdarzenie przyczyniło się do stworzenia przez psychologów teorii rozproszonej odpowiedzialności. Która objawia się, tym, że im więcej jest świadków zdarzenia, tym bardziej wzrasta prawdopodobieństwo, że żaden z nich nie zareaguje. Mało który z nich, będzie uważał, że to on powinien zareagować. Zaprowadzenie ładu i porządku oraz bezpieczeństwa pozostawi pozostałym obserwatorom zdarzenia. Obserwator może też myśleć: “nie będę dzwonił po policje, bo pewnie zrobił to ktoś inny ze świadków” (oczywiście mają tu jeszcze miejsce inne “wady” naszej psychiki, o których napiszemy w kolejnych wpisach). Niestety, mimo, ze od ataku na Kitty minęło prawie 60 lat, rozproszona odpowiedzialność nadal (pomimo ogromu badań i poznania tego zagadnienia) ma się dobrze, czego przykładem może być liczba filmików na portalu Youtube, w których ludzie kręcą kamerami, telefonami czy innym sprzętem wypadki, ataki czy inne niebezpieczne zdarzenia, zamiast pomagać ludziom, którzy biorą w nich udział. (za: E. Aronson).
Zaufaj urządzeniom: Systemy alarmowe, monitoring, Kamery.
W sytuacjach, w których ludzka pomoc jest wątpliwa, z pomocą przyjść może technika. Kamery montowane na ulicach miast, rejestratory ruchu, monitoringi oraz systemy powiadamiania odpowiednich służb są póki co najlepszym rozwiązaniem dostępnym dla nas jako ludzi. Jeśli w mieście takim jak Bydgoszcz czy Warszawa, nawet w ich najlepszych dzielnicach, chcemy czuć się bezpiecznie musimy z dystansem patrzeć na ludzką solidarność i dobroć. Życie w bezpiecznym świecie póki co zapewniają nam algorytmy i urządzenia. Być może kiedyś, wiedza oraz świadomość naszej ludzkiej natury sprawi, że będziemy żyć w bezpiecznym świecie. Obawiam się jednak, że do tego czasu zdarzy się jeszcze wiele ludzkich tragedii.
Na zakończenie
Jako dostawcy monitoringu, wierzymy, że możemy zapewnić metody, znacznie poprawiające komfort bezpieczeństwo i spokój życia każdego człowieka. Monitoringi, systemy alarmowe, systemy przeciwpożarowe, zdalnie sterowane bramy oraz drzwi, oraz znajomość ludzkiej natury, pozwala nam tworzyć dopasowane do klienta narzędzia, mogące zapewnić bezpieczeństwo nie tylko właścicielowi domu, jego rodzinie oraz posiadanym dobrom materialnym. Może on również uratować życie, osobom takim jak Catherine, napadniętym na chodniku przed Twoim domem, gdyż to urządzenie wezwie patrol policyjny, nie czekając, aż któryś ze świadków przestanie myśleć, że ktoś inny, na pewno już wezwał pomoc.
Spokoju i bezpieczeństwa, Załoga STTmonitoring.
Źródła:
E. Aronson – Psychologia społeczna: Serce i Umysł, GWP
A.M. Rosenthal – Thirty-Eight Witnesses: The Kitty Genovese Case, University of California Press
Najnowsze komentarze